Zawor Heatwave

Tajemnice markowego grzejnika

Kupując markowe rzeczy z reguły nie musimy zwracać uwagi na detale. Czasami jednak warto przyjrzeć się produktowi „od podszewki”, by lepiej ocenić jego jakość. Jak mówi znane powiedzenie, i pokazuje przykład grzejników Jaga, diabeł tkwi w szczegółach.

Nie jest tajemnicą, że markowe rzeczy najłatwiej jest rozpoznać po detalach, bo to one tak naprawdę pokazują jakość produktu i uczciwość producenta. Zasada ta ma zastosowanie do wszelkich produktów, także tych służących wyposażeniu wnętrz. W przypadku grzejników, o ostatecznej jakości wykonania świadczą takie elementy jak dyskretnie ukryte podłączenia, estetyczne zawory, czy idealnie wykończone obudowy.  Takim właśnie perfekcyjnym wykończeniem produktów może się pochwalić firma Jaga. W niektórych grzejnikach belgijskiego producenta – jak np.  w modelu Heatwave – detal doprowadzony został wręcz do rangi sztuki. W wyjątkowo bogatej formie grzejnika Heatwave tak drobny element jak zawór mógłby umknąć uwadze patrzącego. Mógłby, ale nie umyka. Termostat w kolorze oksydowanego srebra swoim kształtem nawiązuje do starych przemysłowych zaworów. Projektant grzejnika zachował tę stylistykę, jednocześnie delikatnie nawiązując do formy kwiatu. W tym miejscu warto także zwrócić uwagę na doskonałą estetykę podłączenia grzejnika, którego wyjście ze ściany sprowadza się jedynie do stalowej rurki wykończonej tak jak termostat.
Estetyczne mistrzostwo w ukrywaniu podłączeń prezentują również modele Geo, Strada i Knockonwood. W grzejniku Geo projektanci zastosowali pod płytą czołową stylową osłonę wykonaną ze szczotkowanej stali nierdzewnej, spod której wystaje jedynie elegancka głowica. Z  kolei w grzejnikach ściennych Strada i Knockonwood zawory i podłączenia zostały tak sprytnie schowane, że widoczna jest tylko chromowana głowica, a grzejnik idealnie przylega do ściany.
Połączenie kolektorów to kolejny szczegół na który warto zwrócić uwagę chcąc zweryfikować jakość grzejnika. Wszystkie grzejniki Jaga lutowane są lutem srebrnym twardym, a nie spawane. To niezwykle istotne, gdyż lut jest całkowicie odporny na rdzę oraz wytrzymuje wyższe ciśnienia niż spaw. Ponadto  grzejniki typu drabinkowego, takie jak Accolade czy Taboe Sani lutowane są wewnątrzkolektorowo, dzięki czemu na zewnątrz nie widać praktycznie żadnych połączeń. Konstrukcyjnym majstersztykiem jest natomiast sposób połączenia kolektorów w grzejniku Iguana. Trójkątne profile grzewcze nie dość, że zostały dyskretnie połączone systemem kolektorów, to jeszcze – patrząc na grzejnik od góry – układają się w kształt słońca.
Piękne, symetryczne kolektory zestawione w jednej linii z głowicą termostatyczną  to szczegół, który zwraca uwagę na konstrukcję grzejników Twine&Pinch. Za tą atrakcyjną formą stoi zaawansowana technologia. Przy bliższym przyjrzeniu się widać, że kolektor zbudowany został z  kilku osobnych pierścieni, które wewnątrz wyposażone zostały w system dysz. Taka budowa zapewnia lepszy obieg wody w grzejniku.
I wreszcie grzejniki kanałowe, w których wydawałoby się, że wzornicze udoskonalenia można sprowadzić jedynie do innej formy kratki. A jednak nie. Projektanci Jaga wymyślili, że wnętrze kanału i wymiennik będą miały ten sam stalowoszary kolor. Niby nic, a jednak estetycznie doskonałe, ponieważ sprawia, że wymiennik jest praktycznie niewidoczny, a forma grzejnika idealnie jednorodna.

Data artykułu: 09.09.2008 r.